Ministerstwo Finansów pod koniec października 2018 roku wprowadziło zmiany, mające realny wpływ na przedsiębiorców korzystających z popularnej w Polsce formy wynajmu samochodów, czyli leasingu. Warto dokładnie śledzić aktualizację przepisów, żeby nie dać się zaskoczyć zmianom i na tym nie stracić.
Limit amortyzacji uległ zmianie w 2019 roku. Od tego czasu obejmuje on także wydatki leasingowe i wysokość limitu, wprost proporcjonalnie do jego wartości. Dla przykładu: jeśli w leasingu znajduje się samochód o wartości 300 000 złotych, a rata leasingu wynosi 8000 złotych, to w kosztach podatkowych będzie można wliczyć tylko 150 000/300 000 x 8000 = 4000 złotych.
Z pewnością nie będą to zwykli leasingobiorcy, u których wartość pojazdu nie przekracza 20 tysięcy złotych. W Polsce występuje właśnie większość takich przypadków i dla tych użytkowników sytuacja nieznacznie się zmieni. Jednak z każdym rokiem wzrasta też odsetek aut luksusowych, poruszających się po polskich drogach. Ich posiadacze nie będą zadowoleni ze zbliżających się zmian. Jak można wyczytać w nowych przepisach:
"Nie uważa się za koszty uzyskania przychodów dotyczących danego samochodu osobowego opłat wynikających z umowy leasingu, o której mowa w art. 23a pkt 1, umowy najmu, dzierżawy lub innej umowy o podobnym charakterze, z wyjątkiem opłat z tytułu składek na ubezpieczenie samochodu osobowego, w wysokości przekraczającej ich część ustaloną w takiej proporcji, w jakiej kwota 150 000 zł pozostaje do wartości samochodu osobowego będącego przedmiotem tej umowy..."
Oznacza to, że przed rozpoczęciem ujmowania w kosztach wartości raty leasingowej, potrzebne będzie wyliczenie proporcji kosztów podatkowych i niestanowiących kosztów uzyskania przychodu. Zmiany odczują także przedsiębiorcy, którzy korzystają z aut zarówno w celach służbowych i prywatnych, o czym wspomniane było wyżej.
Wielu ekspertów obawia się, że nowe przepisy negatywnie wpłyną na rynek leasingowy. Radzą oni, aby zawrzeć umowy jeszcze do końca 2018 roku, dlatego że auta te będą objęte dotychczasowymi przepisami. Co najważniejsze - bez względu na termin odbioru samochodu. Oznacza to, że auto można odebrać w 2019 roku i nie będzie ono podlegało pod nowe rozporządzenie. Nie zmieni tego nawet brak numeru VIN samochodu. Będzie można dopisać go, nie zmieniając umowy na mniej korzystną, o ile nie będzie przy tym wymagane sporządzenie aneksu.
powrót